Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2020

Królowa Niczego - Holly Black Recenzja #3

Obraz
Po przeczytaniu "Okrutnego księcia", no i oczywiście "Złego króla" dosłownie szalałam, czekając na ostatni tom trylogii Black. Kiedy w końcu trzecia część wpadła w moje ręce, przeczytałam ją w dwa dni i do tej pory nie mam bladego pojęcia co dokładnie o  niej powiedzieć. Historia rozpoczyna się, kiedy Jude, małżonka Cardana i królowa, jest na wygnaniu. Przez cały czas zarzuca swoją naiwność i łatwowierność, a jednocześnie pała nienawiścią i chęcią zemsty na Najwyższym Królu. Dla zabicia nudy zarabia pieniądze, wykonując małe zlecenia. Wszystko zmienia się jednak, kiedy w progu jej domu pojawia się jej siostra bliźniaczka, prosząc o pomoc. Gdy więc nadarza się okazja, by niepostrzeżenie wślizgnąć się do Elysium, Jude natychmiast ją wykorzystuje. Po przeczytaniu trzech książek Holly Black, mogę szczerze powiedzieć, że ma ona niezwykłą smykałkę do tworzenia barwnych, niesamowitych postaci. W czasie czytania przechodzi się od jednej intrygi do drugiej, n...

"Miedziaki" Colson Whitehead Recenzja #2

Obraz
"Przeleżał w szpitalu jeszcze pięć dni, a potem wrócił do chłopaków. Do szkoły i pracy. Pod wieloma względami był teraz jednym z nich, między innymi w praktykowaniu milczenia. Gdy babcia przyjechała w odwiedziny, nie potrafił jej powiedzieć, co zobaczył, kiedy po zdjęciu opatrunków przez doktora Cooke'a ruszył po zimnych kafelkach do łazienki. Popatrzył wtedy na siebie i zrozumiał, że serce Harriet nie zniosłoby prawdy, a do tego dochodził własny wstyd, że sam to spowodował. Oddalił się od babci tak bardzo jak wszyscy z rodziny, którzy odeszli, choć siedział naprzeciwko. Podczas odwiedzin powiedział jej, że jest zdrowy, tylko smutny, że nie jest łatwo, ale jakoś sobie radzi, a przecież najbardziej na świecie chciał powiedzieć: "Zobacz babciu, co oni ze mną zrobili. Zobacz, co ze mną zrobili"." Są takie książki, po których mamy dobry humor, po których śmiejemy się w głos i żałujemy, że jakaś historia nie wydarzyła się naprawdę. Są również taki...

"Hubal" - Jacek Komuda. Recenzja #1

Obraz
"Nie było rozkazu kapitulacji... Przeszliście przez piekło... Za nami groby kolegów... Czy po to ginęli, abyśmy teraz mieli złożyć broń? Ja w żadnym razie broni nie złożę, munduru nie zdejmę... Tak mi dopomóż Bóg!".   Właściwie już tymi słowami mogłabym opisać Hubala, czyli Henryka Dobrzańskiego. Człowiek, który pod ostrzałem Niemców, a potem również własnych ludzi i polskiego rządu zdecydował się walczyć dla Polski do samego końca. Historia ostatniego polskiego "zagończyka"wprawdzie nie rozpoczyna się podczas II Wojny Światowej, ale to w tym czasie są opisane wydarzenia zawarte w tej pozycji. To była moja pierwsza książka o Dobrzańskim - majorze kawalerii Wojska Polskiego. Nigdy wcześniej po żadną nie sięgałam, dlatego moja opinia z biegiem czasu może się zmienić. Uważam jednak, że jest to bardzo dobra lektura. Tak samo jak "Westerplatte" pozostawiło mnie zalaną łzami, tak "Hubal" z rozdartym na kawałki sercem. Nie da się opisać słowami ...